18.02.2007 :: 21:59
Jestem tak niedoskonała, aż sama przerażam sie tym faktem, a sama mysl o tym ze moja niedoskonałosc moze sie komus spodobac wywołuje u mnie paniczny strach i wstyd. Pamiętam jeszcze jak by to bylo wczoraj jak Michał wbiegł do mojego pokoju w dzien gorącego lata ciągną za reke i wołał ,,dziś podbijemy świat zobacz jakie czyste niebo, dziś podbijemy świat!,, rzeczywiście podbijalismy świat, wieczorem oglądaliśmy zachód słonca, patrzylismy tez jak wstaje o 4 nad ranem.. Podbijalismy świat, świat... A teraz? teraz panicznie boje sie chlopakow, boje sie że pokocham ktoregos tak bardzo jak Michała, boje sie że on odejdzie, zniknie.. a po nim zostanie mi tylko wyryta tabliczka na cmentarzu.. boje sie tego.. boje. Łzy same lecą.. zawsze gdy tylko pomyśle o Michale nie ważne czy jestem w domu, w sklepie, autobusie czy tramwaju.. Każdy, dosłownie, każdy patrzy na mnie badawczym wzrokiem, czy aby napewno ze mna wszystko dobrze? Śmierci przyjaciela nigdy nie da sie wymazać z pamięci.. nawet nie chce zapominać, bo nie na tym polega nieśmiertelność on zawsze bedzie zył w moich myślach, w moim sercu. Chce być sama, nie chce zadnych przyjaciółek ani przyjaciół, sama dla siebie żyje, sama sobie jestem drogowskazem, nie wiem, nie wiem dokąd prowadzi moja droga.. nie jest uslana różami.. Ciernie drapią po nogach. Na tym polega ból istnienia. A ja staram sobie dac z nim rade, chodz nie wychodzi mi to.. podnosze sie o dalej ide do przodu, chce czy nie chce, silna musze byc, nie dam sie problemom. I sama juz bede.