17.06.2007 :: 15:43
Wczoraj pierwszy raz bylam w Krakowie bez Michała. Było jakos pusto, stare miasto nie mialo juz tego uroku.. z naszej fontanny jak zwykle kapała woda, ale to nie bylo to, nie bylo Twojego uśmiechu ciepłego schowania sie w Twoich silnych ramionach.. Patrzyłam na ludzi któzy byli tak bardzo zabiegani, a kiedy tak stałam dla mnie zatrzymał sie czas.. łzy same poleciały, podeszła mała dziewczynka i zapytała Czemu pani płacze? nie bylam w stanie nic powiedziec wyciągnełam z torebki cukierki dałam jej i wymusilam usmiech.. mała bardzo sie ucieszyłą, jej oczy zrobily sie promienne.. podziękowała i uciekła.. Chyba czas zacząć nowe życie..