Pośpiesznie zmywam resztki Jego zapachu z mojej skóry. Po tak długim okresie znów szczytowaliśmy w swoich ramionach.

Z każdym dniem przekonuje się jak zimną s*ką jestem. Jak bardzo się zmieniłam, jak bardzo ON mnie zmienil, swoimi oszustwami, kłamstwami i tym całym cierpieniem które zadawał mi z premedytacją.

Znów miewam koszmary, śni mi się pogrzeb, mojego Anioła pogrzeb. Słysze jak ktoś czyta list pożegnalny, w którym pada moje imie, upadam i nie mam siły się podnieść, ktoś niesie trumnę która ląduje gdzieś w dalekim polu, widze jego matkę , sypie sie piasek, urywa się sen. A ja budze się w swoim pustym łóżku ściskając mocno poduszkę . W telefonie wystukuje jego numer, głucha cisza. Nie ma takiego numeru. jak to nie ma..

Krzątam się nie wiedząc dokładnie czego mogę się spodziewać.
Nie! nie mogę teraz się pogubic, nie mogę znów być wariatką.





Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
16.03.2010 :: 22:28 :: public7903.cdma.centertel.pl

Paula

Czasem upadamy na dno, zeby po prostu sie od niego odbić.
A ono jest tylko po to, by takich ludzi jakimi jestesmy wystawic na jakas próbe, by wzbudzić w nas żałosny śmiech bo kiedy wszystko sie kończy pozostaje tylko ten szyderczy, drwiący śmiech. Nasze życie na tym sie własnie opiera.
ciekawe wpisy
Talk.pl :: Wróć