01.12.2010 :: 21:17
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twe oczy... Gładzić dłoń. Dotykać Twej twarzy. Ust . Pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w Twych objęciach. Chciałabym zapomnieć o tym, co było. Żyć chwilą obecną. Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. Czuć, że jestem Ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. Chcę się z Tobą drażnić, pokłócić... Tylko po to, by później się czule pogodzić... I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz.. Ostatnimi czasy moim ulubionym zajęciem jest wpatrywanie sie w ściane, tak zupełnie bez celu patrzenie i wyliczanie błędów, życiowych wstrętnych błędów. Wszystko się zmienia, okropny psychiczny ból nie pozwala mi racjonalnie myśleć. Wszystko sie skończyło, skończyło sie tamto życie. A ja mam beznadziejną nadzieje że nowe zycie pozwoli mi zrealizować swoje marzenia, z każdym dniem staram się przyzwyczaić do tego że jego juz nie ma, że nie może juz być w moim życiu, że czas życ samej, radzić sobie samej i patrzeć na jego szczęscie z boku. Jest jej. Czas zakończyć 4 lata beznadziejnej miłości, beznadziejnej szczerej miłości tej jedynej, czas pogodzić się ze świadomością że nigdy nie będę tak szczęsliwa jak te wszystkie okropne związki jak ci ludzie trzymający się za ręce i dający sobie ukratkowe buziaki w parku. Kiedyś powiedziała bym że to takie dziecinne, zakochać sie i być takim szczęsliwym, a teraz? teraz chciała bym kochać tak, tak mocno jak kochałam jego, ale kogoś innego, kogoś kto kochał by też i mnie, równie beznadziejną silną i szczerą miłością, chciała bym zbierać stokrotki spacerując z nim po łące, nad łóżkiem mieć kolaż wspólnych zdjęć, móc mówić Kocham Cię i słyszeć to samo, żeby to słowo a taka lekkością kołysało się miedzy nami .. żebym czuła te pierdolone motylki, a gdy jego usta były by przy moich, chce czuć te dziwnie uginające się kolana, w jego oczach chciała bym widzieć cały mój świat.. Chciała bym kochać, kochać tak żeby nie bolało.