19.05.2005 :: 16:25
No więc mama dowiedziała sie jaką ma zwyrodniałą córke i jaką niewdzięcznice... Tak wyglądała rozmowa jaka dzis z nia przeprowadziłam przez telefonik: ja: mamo wiem ze nie bedziesz zbytnio zadowolona ale musze ci to powiedzieć... Mama: Córeczko opowiadaj jak tam jest : uczysz sie? jak ci idzie|? J: Niezupełnie... M:Jesteś jakaś mało mowna no co sie stało? J:Ja mamo jestem w ciązy... M: ... J: mamo jestes tam? M: ... J: mamo? M:Coś ty zrobiła? J:nie martw sie wszystko jest w pożadku mieszkam z tym chłopakiem a jego rodzice sa bardzo mili i nam pomagają... M: ile on ma lat? J: 23... M: jak ma na imie? J: Majk M:kochasz go? J: chyba tak M:w ktorym miesiącu jestes? J: 4... M: przeciez 4 miesiące temu to ty wyjechałaś!! J:....no tak... M: i odrazu szukałaś łóżkowych przygód??????????? J: mamo to był wypadek... M: wypadek czy nie wypadek teraz zawaliłaś sobie życie! J: nie zależy mi na tym życiu...(rozryczałam sie) M: przestan płakać przeciesz cie nie potępiam J: spóż na siebie ile miałaś lat rodząc mnie? M: to inna sytuacja... kochalismy sie z twoim ojcem od podstawowki.. J:no powiedz ile miałaś lat! M: wiesz ze siedemnaście J:i ja mam tyle samo M:przyjade tam do was jak najprędzej bede mogła J:nie ma takiej potrzeby M: jest! J: jak chcesz M:a jak sie wogule czujesz J: dosyć dobrze.. M: wszystko jest w normie? J:raczej tak M:gdzie mieszkacie? J:w naszym domu kupił nam ojciec majka z wyposarzeniem.. M; to dobrze J: musze konczyc mam nadzieje ze nie jestes zła M: jestem ale mi przejdzie zadzwon jeszcze powiem cio kiedy przyjade. J: dobrze trzymaj sie pa M: pa córeczko to nie wszystko ale to co zapamietałam to tu jest.. dziwie sie ze mnie nie zwyzywała..