19.10.2005 :: 17:03
Drugi raz zaczynamy to samo... Moze tym razem bedzie inaczej?? Lepiej?? nie wiem... jakos jest inaczej, po tym wszystkim, zimniej?? tak zimniej, nie czuje juz jakiejs więzi z nim... nie czuje tego ciepła jakie dawał mi wczesniej, boje sie drugi raz zaufac, zeby znowu nie stracic najwazniejszej cząstki siebie. Trudno bedzie to odbudowac, trudno bedzie znow powiedziec te dwa słowa ktore kiedys działały jak ukojenie, nawet najwiekszych smutków i bólu... sMs mowia same za siebie piszemy do siebie jak obcy ludzie, a przeciez kiedys tak duzo nas łączyło... dalej łączy, przeciez jestesmy razem a jakos jednak osobno. Nie wiem czy bedzie lepiej czy gorzej potrzebuje czasu.. sporo czasu.. aby znow zaufać i modz powiedzieć śmiało -+- Tą osobę kocham naprawde-+- bo juz naprawde sie pogubiłam we własnym sercu i uczuciach... chce pobyc sama.. pomyslec... to nie takie proste... Odnalezienie w sobie nowego światła, które zgasi stare wspomnienia... jest bardzo trudno...