30.10.2005 :: 21:06
To wszystko jest dla mnie cholera, za trudne! w takich momentach zamykam sie w sobie, zamykam sie na świat, na wszystko z zewnątrz,jestem sama w sobie, dusze to wszystko. Przeczekam. Jak zwykle. Zastanawianie sie nad SENSEM bycia zajmuje mi wiekrzość moich mysli i wszystkie wolne chwile. zawsze sama mogłam liczyc tylko na siebie i to właśnie to w tym było idealne, bylo mi mimo wszystko dobrze... Nie wiem czy wytrwam, nie wiem czy dam rade, zbyt ciężko, nie mam tlenu nie odnajduje sie w tej sytuacji, dusze sie. Noi jak zawsze uzalam sie nad sobą,tak doskonale wiem ze na świecie są gorsze tragedie, a ja przejmuje sie właśnie NIM* bo właśnie on tak duzo dla mnie znaczy... Boże daj mi siłę abym mogła żyć... albo odwage aby odejść... Boje sie tego wszystkiego... bardzo...:-(