Odbiłam sie od dna i to porządnie.. ktos nie proszony otworzył mi oczy.. dziekowac mu za to ? gdyby to miało inne skutki to moze i tak... ale te skutki jakie dzis nastąpią sa zbyt okrutne? ale dla kogo? przeciez ja okrucienstwa nie znam i nie poznam. Kiedys moje Gothyckie Góru powiedziało =jestes okrutna bo musisz, swiat tez jest okrutny, to właśnie od niego sie uczysz...= i nauczyłam sie duzo...
Mam daleko gdzies te fałszywe twarze i ciagle marze ze kiedys znikną a wtedy bedzie dopiero na tym świecie bustwo...
Nie no żeby nie skłamac to nie czuje sie z tym wszystkim źle. to ze sie na nim zawiodłam to jego wina czemu ja mam sie winic? nie bede bo ja jestem czysta!
Może prawdziwe szczęśćie osiągne w samotności ?
Nie jestesmy tym kim myślimy że jesteśmy...
Jesteśmy tym kim obawiamy sie być.... |