30.12.2005 :: 21:49
odcinek 2. - Dlaczego to zrobiłeś..?!? - płakała Nikol siedząc przy ognisku - Nie pamiętasz? nie pamietasz juz? - pytał Rik - pamietam.. ale to przeszłość! ja kocham Tomka..-płakała - Jeśli nie bedziesz moja nie bedziesz nikogo. Rozumiemy sie? zastanow sie czy chcesz przez swoja dume stracic tego frajera ja sie nie zawacham przeciez wiesz..-zaczął jej grozić Rik - przestań.. za kogo ty sie uwazasz? kiedys byłam twoja! teraz juz nie bede! nigdy rozumiesz?! nigdy!! - wykrzyczała zapłakana Nikol i ruszyła w strone drzwi - niegdzie nie pójdziesz!- Rik złapał ja za reke i mocna pchną na ziemie az upadła. - błagam.. nie rób mi krzywdy.. Rik prosze nie wracajmy do tego.. ja ci wszystko wybacze ale nie ruszaj mnie..- błagala Nikol pozbawiona siły - idziemy . Wstawaj! trzeba napalić w tej jebanej kaplicy.-powiedział Rik i pomaszerował dumnie do drzwi nie patrzyła na Nikol. Ona ledwo sie podniosła z rozciętą wargą poszła za nim do kaplicy. Tomek sie przebudził na widok Rika zareagował gwałtownie. - Rik kurwa co tu robisz? mało ci? - spytał ze złościa - Daj sobie spokój.. miałem twoją Nikol cały czas to dziwka odda sie kazdemu.-ozajmił dumnie - ty skurwy**synie dotknołeś moją nikol! ciesz sie ze nie jestem w stanie wstac..- tomek sie podniósł troche ale zaraz opadł nie miał siły. Wtedy weszła Nikol połozyła sie bezwładnie koło tomka - niko co ci sie stało? leci ci krew! - powiedział przestraszony przytulając ją - nie nic.. przewrociłam sie to z przemęczenia.. - powiedziała drżacym głosem - zaśnij to ci dobrze zrobi - powiedział Tomek i delikatnie musną ja w policzek. - Śpijcie. o świcie ruszamy chyba ze nie chcecie? - powiedział Rik jak by nigdy nic - Nigdzie z toba nie pujdziemy poczekamy az mi sie polepszy i udamy sie na północ do Californi Nikol zawsze chciała tam mieszkac- powiedział Tomek - Tomek jestesmy przeciez przyjaciółmi.. mieliśmy uciekać razem.. - powiedział Rik - Rób co chcesz, Niko tez nie jest w najlepszym stanie musimy przeczekać... CDN