Witajcie w królestwie Szmaragdowej Nocy, pośród plewów i śmieci, gdzie ghotyckie dusze w imię nocy trafiają. POD CIEMNYMI SMUGAMI ZAPOMNIENIA, SĄ WSZYSTKIE MOJE WSPOMNIENIA, ZA KURTYNĄ CIENIA, JUŻ BEZ WŁAŚCICIELA, SPOWITE MGŁĄ, JUŻ WOLNE, SKRYTE W CIENIU ROBIĄ SIĘ LOTNE, JUŻ NIGDY DO MNIE NIE WRÓCĄ, WIĘCEJ MEGO ŻYCIA NIE ZAKŁÓCĄ, JUŻ NIGDY ICH NIE ZOBACZĘ, ZAUWAŻĘ, ŻE NIE PŁACZĘ, JUŻ NIGDY ICH NIE POCZUJĘ, NIE DOZNAM BÓLU, POZNAM, ŻE NIKT MNIE NIE OSZUKUJE, ŻE KTOŚ JEDNAK MNIE NAŚLADUJE, W TYM, CO DOBRE MI ZOSTAŁO, TO, CO MNIE POZWOLIŁO, BO MOJE SERCE SIĘ ROZSYPAŁO, BY BIĆ PRZESTAŁO, BY NIE KOCHAŁO, BY PŁAKAŁO, BY UMRZEĆ CHCIAŁO... CHCE ZAMKNAC POWIEKI, NA CALE WIEKI, NIGDY SIĘ NIE OBUDZIĆ, I WIĘCEJ ŻYCIEM SIĘ NIE TRUDZIĆ, JUŻ NIGDY NIE ZOBACZĘ, JAK KTOŚ NADE MNĄ PŁACZE, KONIEC JUŻ MEJ DROGI, BEZE MNIE NIE BĘDZIE ŚWIAT UBOGI, CHCĘ WRESZCIE TO ZAKOŃCZYĆ, I PO ŚWIECIE WIĘCEJ NIE BŁĄDZIĆ, PRZYKRO MI, ŻE KTOŚ NA MNIE LICZYŁ, TERAZ BĘDĘ OGLĄDAĆ SPOD ZIEMI BLASK ZNICZY, PŁONĄCYCH JAK NIEGDYŚ ME ŻYCIE, WRZASK ŻYCIA OFIARY WŁAŚNIE SŁYSZYCIE, WYBACZCIE WSZYSTKO, CO WAM ZROBIŁAM, BO Z WAMI TUTAJ SIĘ TYLKO MĘCZYŁAM, TERAZ JEST MI DOBRZE, JUŻ NIE CIERPIĘ, NA ŚMIERĆ OD ZAWSZE CZEKAŁAM WIERNIE. TOPIĘ SIĘ W SAMEJ SOBIE, ZŁAPAĆ ODDECHU NIE MOGĘ, TYLE JEST MROCZNYCH MYŚLI, ŻE JUŻ WIĘCEJ NIKT NIE WYMYŚLI, DLACZEGO WCIĄŻ ŹLE SIĘ UKŁADA,, NAWET, GDY NA DWORZE DESZCZ NIE PADA?, PŁUCA ZALANE MORZEM RANIĄCYCH WSPOMNIEŃ, O KTÓRYCH NIE MOGĘ ZAPOMNIEĆ, DO MÓZGU KREW UDERZA, STRUGI CIAŁA I ŻYŁY PRZEMIERZA, CHCIAŁABYM ZATRZEĆ CAŁĄ PRZESZŁOŚĆ, WSZYSTKO TO, CO MAM WEWNĄTRZ, CHCIAŁABYM WYPŁYNĄĆ Z GŁĘBIN , PATRZEĆ NA CHMURĘ BIAŁYCH GOŁĘBI, SYMBOLEM NADZIEI I WOLNOŚCI, ONE ZAWSZE SĄ PEŁNE RADOŚCI, CHCIAŁABYM ZOBACZYĆ NIEBOSKŁON BŁĘKITNY, BEZGRANICZNIE PIĘKNY I MAJESTATYCZNY, NA KTÓRYM WIDNIAŁABY TĘCZA KOLOROWA, NA TLE NIEBA NICZYM KRÓLOWA, CHCIAŁABYM UJRZEĆ ZACHÓD SŁOŃCA, MIĘDZY CHMURAMI ZŁOTA KULA ŚWIECĄCA, OTULONA W CIEPŁYCH BARW OBŁOKI, CHCIAŁABYM PODZIWIAĆ TE WIDOKI, ALE MÓJ OCEAN JEST ZBYT GŁĘBOKI, ZBYT WIELKI, ZA SZEROKI, W NIM WIECZNIE SIĘ TOPIĘ, ODDECHU ZŁAPAĆ NIE MOGĘ, MOŻE KIEDYŚ KTOŚ MNIE URATUJE, I NIE POZWOLI BYM OPADŁA NA DNO, ALE NARAZIE SIĘ TYLKO SŁONĄ WODĄ TRUJĘ, AŻ WSZYSTKIE MOJE SIŁY OPADNĄ, Enya
"Evenstar"
By Inventive

Więcej?


Archiwum
2024
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2023
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2022
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2021
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2020
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2019
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2018
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2017
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2016
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2015
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2014
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2013
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2012
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2011
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2010
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2009
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2008
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2007
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2006
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2005
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń



Jestem odrobiną samotności, odrobiną pustki i zaklętego milczenia. Zrodziło mnie cierpienie i gorzkie łzy. Każdy dzień jest dla mnie utrapieniem, radosnych chwil jest coraz mniej. W końcu zatracę się w nicości i wszyscy o mnie zapomną. A na nagrobku będzie widniał napis. Napis, który już teraz kreuje obrazy w mej głowie. Napis, który nie pozwoli, by o mnie zapomniano.
...bo gdy świat zwali Ci się na głowę, gdy zgaśnie ostani promień nadzieji, usiądź i wspominaj czasy, kiedy było dobrze. Bo kiedyś, cholera, musiało być przecież dobrze. "Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy wspominając Syjon."


Layout by Gothic Layouts
Picture by Melyannam
serduszko


Link :: 07.04.2006 :: 18:34
Chemioterapia za mną.
Prawde mówią.
To nic przyjemnego.
Coś sobie uświadomiłam dzięki temu.
Coś zrozumiałam.
ON znaczył dla mnie tak dużo.
Może i za dużo.
Teraz wiem.
Nie ma lepszego.
Nie ma lepszego od niego.



Kocham Cie... A..
Komentuj(1)


Link :: 12.04.2006 :: 14:07
Verba > Aby zrozumieć

REF: Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginąć tam, gdzie na współczucie brak miejsca.
Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginać tam, gdzie na współczucie brak miejsca.

1) IGNAC: Jego dusza zmęczona, z której zmył się blask,
Dawno zatrzymał, bezpowrotnie w niej czas,
Na ta jedną chwilę, choć na ten jeden raz,
Zapomnieć chciałby, swego życia gorzki smak,
Zrzucić z siebie ogrom dzisiejszego dnia,
Ciężar brudnych szmat, ująć lat, aby było lepiej,
Znaleźć gdzie? swoje miejsce i zapuścić korzenie,
Piękny sen, takie marzenie,
O ciszy, o spokoju, w własnych czterech kątach,
O ukochanej osobie, której teraz tak brak,
Chciałby krok cofnąć, krzyknąć z całej siły stop,
Nie łatwo zejść z drogi, na którą rzucił go los,
Błądzi sam, pośród szarych myśli,
Za wspomnieniami goni, pełen nienawiści,
Za ten z życiem wyścig, pełen klęsk i upokorzeń,
Przestać chciałby lecz przestać iść nie może.
Takie są w życiu drogi, nie każdemu sprzyja los,
Czasem warto jest się zastanowić,
Gdy skończy się dzień, co przyniesie nam noc.

REF: Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginąć tam, gdzie na współczucie brak miejsca.
Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginać tam, gdzie na współczucie brak miejsca..

2) BARTAS: Gdy otwiera oczy, gasną nocne światła ulic,
Nieraz prosił Boga, by go więcej nie obudził,
W kieszeniach chowa ręce, bo tak cieplej,
Pod mostem miejsce podłe, ale chroni przed deszczem,
Kiedyś pisał wiersze, że życie jest piękne,
Teraz życie go kopie, gdy śpi pod kartonowym kocem,
Pamięta, jak to było w domu przy kominku,
Dzisiaj domem ciemny kąt, koło parkingu,
Dzieci poszły w świat, by szukać swego szczęścia,
Żadne z nich imienia ojca dzisiaj nie pamięta,
W imię ojca każdy wybrał inną ścieżkę,
By nie skończyć, jak ten, którego krew plami im serce,
Żona odeszła, to dla niej warto było przetrwać,
Zabrała wszystko, on nie chce iść do niej na cmentarz,
Zbyt wiele przeżył, by ją z pamięci wymazać,
Chciałby znać słowa, jakimi mógłby z nią rozmawiać,
Mroźnej zimy pora, skłania do refleksji,
To te chwile, w których smutek dławi oddech w piersi,
Chciałby w końcu wiedzieć, że jutro będzie lepsze,
Pomóż mu uwierzyć, bo ludzie mają serce.

REF: Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginąć tam, gdzie na współczucie brak miejsca.
Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginać tam, gdzie na współczucie brak miejsca.
Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginąć tam, gdzie na współczucie brak miejsca.
Zrozum! Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,
Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo,
Zrozum! Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,
By nie zginać tam, gdzie na współczucie brak miejsca.

Komentuj(2)


Link :: 12.04.2006 :: 14:10
Verba > Mogliśmy

Mogliśmy dojść najdalej ze wszystkich
A teraz każde z nas szuka drugiego w snach
To historia która nie znajdzie końca
Opowiada o tych których zmazał czas
Może spotkają sie jeszcze w samotnym mieście
Może znajdą dzień w którym zgubili szczęście
Może miną sie i pójdą w inną strone
Może tak, może nie

Mogę zostać jeśli tylko chcesz
Ale powiedz, że potrzebujesz mnie
żebym został z Tobą tu i teraz
Bo beze mnie, nie możesz sie pozbierać
Moge powstać miłość mnie prostuje
Daje siłe która nas buduje
Łatwo wierzyć jeśli wciąż utwierdzasz
Że nie znikne z Twego serca
Moge marznąć kiedy wiem że wrócisz
Bo ogrzejesz mnie, mocno tak przytulisz
Będziesz zawsze, przy mnie, marze o tym
Twoje ciepło wypala wszelkie kłopoty
Moge zasnąć, jeśli zaśniesz obok
Słodka noc odpływam razem z Tobą
Jedna chwila którą docenia każdy
Kto w objęciach żegna białe gwiazdy

Mogliśmy dojść najdalej ze wszystkich
A teraz każde z nas szuka drugiego w snach
To historia która nie znajdzie końca
Opowiada o tych których zmazał czas
Może spotkają sie jeszcze w samotnym mieście
Może znajdą dzień w którym zgubili szczęście
Może miną sie i pójdą w inną strone
Może tak, może nie

Coś sie stało widze to wyraźnie
Chyba najgorsze sny, opuścił wyobraźnie
Jeszcze milcze chociaż serce krzyczy
Zaraz zaczne, otwierać usta ciszy
Może powiesz mi co się dzieje z nami
Nie zatrzymam łez karmiłaś mnie kłamstwami
Jest ktoś inny i w nocy był tu
Masz w sobie tyle miłości że rozdzielasz kilku
Niechce Cie już znać i lepiej odejdź ode mnie
Zrujnowałaś to co przecież było piękne
Starałem sie a teraz niema Ciebie
Samotnie żegnam przed snem białe gwiazdy na niebie
Mam nadzieje że przyśnisz mi sie lepsza
Gdy obudze sie nie bede nic pamiętać
Zostało zdjęcie wspólnego jutra
A teraz zjeżdżaj i pozdrów tego kumpla

Mogliśmy dojść najdalej ze wszystkich
A teraz każde z nas szuka drugiego w snach
To historia która nie znajdzie końca
Opowiada o tych których zmazał czas
Może spotkają sie jeszcze w samotnym mieście
Może znajdą dzień w którym zgubili szczęście
Może miną sie i pójdą w inną strone
Może tak, może nie

Komentuj(0)


Link :: 12.04.2006 :: 14:12
Verba > Chora miłość

REF:
Nie licz na miłość tam,
Gdzie liczy się pieniądze,
Nie ma zdrowych uczuć, jeśli myśli chore są,
Wiesz dobrze, że zawsze można się dogadać,
On chce kupić miłość, Ona woli ją sprzedawać.

BARTAS: Mówiono o nim tak - to jest bystry chłopak,
Tylko popatrz - taki może świat zwojować,
Cicho powtarzali z takim warto trzymać,
Mocna firma, bryka,
z tradycjami rodzina,
Każda chciała go na dłużej zatrzymać,
Ale mówił wybacz skarbie,
I mam już teraz nową partię,
Tak rozwijał wtedy żagle,
nagle znikał na zawsze,
Dla niej przeżycie straszne,
te wakacje na Malcie,
Obiecane na starcie atrakcje
i najdroższe hotelowe żarcie,
W kwietniu miało być do Rzymu,
w maju do Londynu,
Inna lalka, choć to samo pięć minut,
to samo pięć minut.
Wczoraj jeszcze „Lexem``, sex doprawiony „Mexem``,
Życie było jakby prostsze, dzisiaj szaro za oknem, ``
I pod jego adresem masa przekleństw,
W życiu znowu śnieg z deszczem.

REF: Nie licz na miłość tam,
Gdzie liczy się pieniądze,
Nie ma zdrowych uczuć, jeśli myśli chore są,
Wiesz dobrze, że zawsze można się dogadać,
On chce kupić miłość, Ona woli ją sprzedawać.


IGNAC: Ładna była, pełen komfort ciała,
Larwa z niej, co? - kurwa mała,
W oczach fiskalna kasa, co „money`` chciała,
Łapać i wydawać, na jej widok drżała,
Dla niej liczy się wnętrze, skóra, audio,
Na zegarze dwieście i więcej,
Żigolo zabierze ją wszędzie,
Swoim nowym „Mercem``,
Później w łóżku tercet, kwartet, nawet sekstet,
Zawsze dała radę, mówili to dziewczyna z klasą,
„Nao magic`` flakon, co dzień modniejszy fason,
Taka była, córka tych, co w nocy tyrają,
By spłacić ratę, za mieszkanie dla niej,
Kochana córka tatusia, obrastała w piórka,
Po dwudziestej - zawodowa kurwa,
Jednak w sercu był ten,
Który kiedyś dał to szczęście,
Nadzieję, co odeszła, gdy powiedział pieprz się,
Zawalił się świat, a Ona została sama,
Bez wiary w miłość, pozostało się sprzedawać.
REF: Nie licz na miłość tam,
gdzie liczy się pieniądze,
Nie ma zdrowych uczuć, jeśli myśli chore są,
Wiesz dobrze, że zawsze można się dogadać,
On chce kupić miłość, Ona woli ją sprzedawać
Komentuj(0)


Link :: 12.04.2006 :: 14:13
Verba > Kochaj mnie

Kochaj mnie wtedy będę kochał Ciebie
Nie zmieniaj się wtedy ja się nie zmienię
Proszę wróć bo bez Ciebie nie daje rady
Kochaj mnie

Nie udane popołudnie, ta fatalna sobota
Nie wypowiedziane myśli, urwana rozmowa
Urwane zdanie z nie dosłyszanym kocham
Zamknęłaś drzwi tak łatwo się nie podam
Popełniłem błąd w momęcie zapomnienia
Gdybym tylko mógł chciał bym wszystko pozmieniać
Uwierz chce być przy Tobie zawsze
Być twym światłem kiedy dzisiejsze słonce zajdzie
Wróć do dni które w sercu blaskiem bija
Namiętności twoich oczu kiedy żyliśmy chwila
Pozwól raz jeszcze poznać twe marzenia
Pozwól mi by słowo kocham nabrało znaczenia, wybacz mi
A wtedy ja przypomnę światu NAS
Zatrzymam w miejscu czas tylko dla Ciebie
Jeśli tylko szanse dasz mi

Kochaj mnie wtedy będę kochał Ciebie
Nie zmieniaj się wtedy ja się nie zmienię
Proszę wróć bo bez Ciebie nie daje rady
Kochaj mnie


Kochaj mnie tak jak kochałaś kiedyś
Jak by to co złe nie znaczyło nic dla nas
Tak jak by nic się nie stało, chwilowa mgła
Gaśnie zły film i zapalają się światła
Chce być taki, jaka byłaś dla mnie
Odbuduje to co wykradłem z twoich marzeń
Nie znam słów co pozwolą Ci wybaczyć
Ale posłuchaj tych którymi pragnę tłumaczyć
Uwierz w to ze chce żeby było dobrze
Dziś upadłem ale proszę pomóż mi się podnieść
Pozwól znów dotrzewc do twego serca
I wierze w to ze miłość wszystko zwycięża
Te kilka chwil które poświecisz dla mnie, słuchając łez na automatycznej sekretarce
Dlaczego się zmieniłaś, nie odwracaj się
Zobacz jestem tu tutaj i Kocham Cię

Kochaj mnie wtedy będę kochał Ciebie
Nie zmieniaj się wtedy ja się nie zmienię
Proszę wróć bo bez Ciebie nie daje rady
Kochaj mnie

Komentuj(0)


Link :: 12.04.2006 :: 14:13
Verba > Słuchaj skarbie

Słuchaj Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim
Nie pamiętam już ze był ktoś inny
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi-kradniesz moje sny
Wiem, bez Ciebie nie zasnę /x2

Jeden, jeden znak, jedno słowo, gorący oddech
Podejdź tu, bo pragnę, zbliż się do mnie proszę
Na ta chwile niech świat zamilknie, proszę
Kiedy będziesz już blisko - zostań blisko, proszę
Chce być z Tobą, kiedy noc spowije miasto
Dotykając Twoich ust zapaść w bezsenność, tak
Wtedy poczuć – nie chce zasnąć
Skarbie, zrobię wszystko by nie zasnąć
Pomimo tego, że jeszcze się nie znamy,
Podaj swoja dłoń, pozwól żyć, pozwól marzyć
Być z Tobą, razem z Tobą uciec w nieznane
Rzucając przeszłość, rozbijając ja o ścianę
Jak ten cholerny kamień, o ta szara życia ścianę
Jeden znak-to wszystko zmienić będę w stanie
Dla Ciebie kochanie
Zrobię wszystko, bo wszystko zrobić będę w stanie!


Słuchaj Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim
Nie pamiętam już ze był ktoś inny
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi-kradniesz moje sny
Wiem, bez Ciebie nie zasnę /x2


To o Tobie myślę, gdy otwieram oczy nam nad ranem
Nad horyzontem wstaje słońce i nadzieje mi daje
… nigdy nie zapominasz
Parę słodkich słów, by moc dzień spokojnie zaczynać
Chociaż nie ma Cię często, jesteś tylko dla mnie
Tylko z Tobą chce żyć, bo bez Ciebie zamarznę
Może deszcz za oknem mówi do mnie zapłacz ze mną
Ja nie słyszę go, chce biec, bo Ty czekasz na zewnątrz
Teraz idziemy razem, żyjemy tylko dla siebie
Deszcz już przestał padać miasto błyszczy mokrym płomieniem
Jedno uczucie, dwa serca tysiące chwil przed nami jeszcze
Mijam ludzi, którzy rozumieją nasze szczęście
Chce mówić: wieczni, nieśmiertelni, chcemy zawsze kochać
Nie chce widzieć łez, które każą nam się rozstać
Nikt nie zabierze nam dni, na które wciąż czekamy
I nie pozwolę by ten deszcz przemówił do mnie łzami

Słuchaj Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim
Nie pamiętam już ze był ktoś inny
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi - kradniesz moje sny
Wiem, bez Ciebie nie zasnę /x2

Bez Ciebie nie zasnę, bez ciebie nie zasnę
Chce byś była
Ze mną bądź
Ty ja, ty ja
Na zawsze
Uwierzę w to, że jutro zaśniesz przy mnie

Słuchaj Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim
Nie pamiętam już ze był ktoś inny
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi-kradniesz moje sny
Wiem, bez Ciebie nie zasnę /x2

Bez Ciebie nie zasnę

Komentuj(0)


Link :: 12.04.2006 :: 14:14
Verba > Młode wilki

I
Młode wilki zawsze będą szły przy sobie,
Kochankowie, których nawet śmierć nie rozdzieli,
Tak myśleli chodź rodzice wciąż mówili,
Nie jesteście sobie przeznaczeni,
Ludzie chcieli ich pouczać,
Mówili chłopcze zwolnij trochę,
A on na to ja nie jestem żadnym chłopcem,
Odbijał piłkę , chłopaki są w burdelach,
A ja jestem młodym wilkiem,
Żadnej pracy, żadnej szkoły,
Woleli w pociąg wsiąść,
I jechać tam gdzie poprowadzą tory,
Tygodnie spędzone poza domem,
Namiot nad jeziorem,
Spadające gwiazdy nad morzem,
I tylko jedno życzenie,
By końcu się uwolnić,
Od kontroli starych,
Którzy zawsze muszą plany im spierdolić,
W końcu ruszyć w drogę,
Nie spać na peronie,
Gdy ostatni pociąg odwołają,
Jeden przekręć na parkingu był okazją,
Czarny ścigacz,
Uwierzyli, że marzenia właśnie się spełniają,
Od 0 do 100% wilki muszą być wolne,
Zwłaszcza gdy są młode,

Ref. x2
A Ty także bądź takim młodym wilkiem,
Tylko pamiętaj, że życie jest cholernie śliskie,
Jeśli jednemu z was coś złego się stanie,
Drugi da mu wsparcie, miłość, przyjaźń i oddanie

II
Nie spała całą noc czekając kiedy zadzwoni,
Musiało coś się stać przecież tak nigdy nie robił,
Gdy telefon się odezwał była pełna nadzieii,
Chodź za chwilę całe życie miało w koszmar się zmienić,
To był wyścig, chciał zarobić parę groszy,
Chciał ją jakoś zaskoczyć,
A teraz nie będzie chodził,
Dawał z siebie wszystko,
Ale jednak coś nie wyszło,
Rozpieprzył siebie motor,
I nadzieję na przyszłość,
Pod szpitalem stali inni,
To najbliższe młode wilki,
Skowyt silników oddawał hołd,
Temu co w wyścigu stracił wolność,
On nie umarł jeszcze,
Chociaż dziś zmarła jego młodość,
Myślał, że odejdzie,
Jednak ona została,
Najwierniejsza partnerka z ich wilczego stada,
Niezawyła w miłości,
Milczała też w cierpieniu,
Młode wilki zawsze będą iść ku przeznaczeniu,

Ref. x2
A Ty także bądź takim młodym wilkiem,
Tylko pamiętaj, że życie jest cholernie śliskie,
Jeśli jednemu z was coś złego się stanie,
Drugi da mu wsparcie, miłość, przyjaźń i oddanie
Komentuj(2)


Link :: 21.04.2006 :: 20:42
Czasem mam ochote najspokojniej w świecie wykrzyczec wszystko. Powiedziec co mnie gryzie co mi sie nie podoba w osobach których znam. Zmieniam sie czuje to i wiem dobrze ze nie jestem juz ta sama osobą. Nie jestem tą samą dziewczyną co przed rokiem siedziała w książkach i sie uczyła, nie znając życia i używek jakie daje nam dzisiejszy swiat, dzisiejsze możliwośći. Idę ulicą i wszystko jest jakies inne. Chłopak którego znam od lat i był wspaniałym kompanem rowerowych wycieczek i głupawek podoba mi sie! W kazdym widze cos innego niz wczesniej, coś czego wczesniej nie dostrzegałam, tą ludzką dwulicowość, chamswo, wszystko jest takie proste i wszyscy mało wychowani, to jest jakies mało dla mnie zrozumiałe zeby 14 latka biła sie z koleżanką o chłopaka [!] Kiedy ja miałam 14 lat...

Jestem inną osobą zmieniło mnie życie i problemy ale i moj wiek tez mnie zmienił, dojżałam, stałam sie inna, nie wiem czy ta innosc jest pozytywna, czy negatywna, wiem jedno, nie jestem sobą, trudno mi jest wrócić do toku myślenia z przed roku, zmieniłam sie pod każym względem, już sie nie boje, stąpam twardo po ziemi, jestem pewna siebie, pyskata...
Już wiecej nie dam sobie wrzucać, przeszłam dużo, wiecej nie pozwole sie upokażac...


Komentuj(2)


Link :: 27.04.2006 :: 13:03
Wszystko mi GO przypomina.. muzyka.. słowa..
Siedze i nie panuje nad myślami.. biegną wstecz, widze go.. i przyjaciół.. wszystko takie idealne.. jakże piękny był ten czas..
i jakże bardzo mi Go brakuje...
Widziałam go po roku.. rok czasu sie nie widzieliśmy.. i wszystko teraz wrociło, odnowiło sie ze zdwojoną siłą.. szkoda ze tylko z mojej strony..
kocham jego uśmiech.. oczy.. głos.. i tesknie za wszystkim co z nim związane..


Boże prosze.. daj mi jeszcze jedną szanse..
Ty Jeden wiesz.. czy ON jeszcze coś czuje..

Bo ja Cie kocham...
Komentuj(3)


Link :: 28.04.2006 :: 19:01
Wiem.. to JA popełniłam błąd, i ja sie go staram naprawic i go naprawie dam rade ..
Komentuj(3)